Na osi czasu
Początki smoczych łodzi sięgają kilku tysięcy lat wstecz. Co roku w Chinach, na brzegach rzeki Jangcy, u progu pory gorącej, kiedy to ludność trapiły susze i epidemie – odbywały się obrzędy przebudzenia śpiącego dotąd Boga – Smoka. Ów władca rzek i mórz sprowadzać miał zbawcze deszcze, dzięki którym obfite plony oddalały widmo głodu i chorób. Obrzędy, w formie zmagań zdobnych łodzi, pociągały za sobą liczne utonięcia, co traktowano jednak jako konieczną bóstwu ofiarę.
Na szczęście w obecnym czasie nie musimy wyrzucać nikogo za burtę ( choć przydałoby się czasem postraszyć niesfornego zawodnika) , a jedynie ścigamy się z konkurującymi zespołami .
Od 2004 roku wychowankowie konkurowali z rówieśnikami na różnych poziomach zawodów. Najpierw na pożyczonym sprzęcie , a od 2007 roku dzięki pomocy UE – na własnej, niebieskiej, pięknie ozdobionej łodzi.
Zaczęliśmy od typowych międzyszkolnych zawodów na poziomie powiatu malborskiego, ale dzięki nawiązaniu współpracy z Powiatowym Szkolnym Związkiem Sportowym, od 2011 r. występujemy na prestiżowych Mistrzostwach Polski organizowanych przez Federację Smoczych Łodzi i Polski Związek Kajakowy.
Sukcesy:
Nie mam wątpliwości ,że zespół ma bardzo duży potencjał i może zdobywać nagrody na najwyższym szczeblu rozgrywek. Nasze dotychczasowe osiągnięcia to :
– kilka Pucharów Przechodnich Starosty Malborka
– I Miejsce na 200 m w Mistrzostwach Polski w 2012r (tego się nikt nie spodziewał)
– II Miejsce na 500 m w Mistrzostwach Polski w 2012r
– I Miejsce na 200 m w Mistrzostwach Polski w 2013r ( już wiedzieli, że jesteśmy groźni)
– II Miejsce na 500 m w Mistrzostwach Polski w 2013r
-III Miejsce w Długodystansowych Mistrzostwach Polski w 2013r
– co wiąże się z kilkoma kilogramami medali!
Treningi:
Niestety, tylko dla wytrwałych, chcących osiągać poważne sukcesy, nie bojących się wyzwań i ciężkiej pracy .Odbywają pod okiem trenera mgr Marka Grędy oraz instruktorów mgr Karola Chlebowskiego i Bartosza Błachuta przez cały rok , trzy razy w tygodniu .
Od późnej jesieni do wiosny ćwiczymy siłę i wydolność organizmu na hali sportowej Zespołu Szkół Ogólnokształcących, a gdy zrobi się ciepło, wodujemy łódź i ćwiczymy technikę bezpośrednio do zawodów.
Nie jest lekko, ale bez potu i bolących mięsni nie byłoby sukcesów.
Niech Smok będzie z Wami.
