Wiosenne dni w szkole bywają nieznośne: słońce praży, błękitne niebo bez żadnej chmurki, wakacje coraz bliżej…trudno skupić się na tym, co mówi nauczyciel. Korzystając z pięknej pogody wymyśliliśmy, że zerwiemy się z części zajęć namawiając wychowawcę na lekcję w terenie. Wcześniej już kilkukrotnie odwiedzaliśmy malborską Galerię NOVA, by poznawać prezentowaną tam twórczość regionalnych artystów. Jest to bardzo ładne miejsce, prezentowane są ciekawe i oryginalne prace, a przede wszystkim jest to dobre przygotowanie do egzaminu ósmoklasisty, który czeka nas już za niecały rok. Uwierzcie: obserwować obraz na żywo, a w podręczniku to…dwa światy.
Takimi argumentami łatwo przekonaliśmy nauczyciela, że warto odłożyć lekcję gramatyki na kolejny dzień i majowe przedpołudnie spędziliśmy obcując ze sztuką. W salach Szpitala Jerozolimskiego, w których mieści się Galeria eksponowana była akurat twórczość pani Małgorzaty Rynarzewskiej. Wystawa zatytułowana „Alchemia koloru” urzekła wszystkich ogromną różnorodnością barw. Obrazy ułożone kolorystycznie powodowały w nas najpierw chłód, mrok i strach, by stopniowo przechodzić w coraz cieplejsze, przyjemniejsze i milsze emocje. Jedne przedstawiały postaci, drugie abstrakcyjne wzory, jednak jako całość zabrały nas w ciekawą podróż. Prócz niesamowitych kolorów obrazy zrobiły na nas duże wrażenie również swoją trójwymiarową chropowatością, która dawała złudzenie, jakby farba aż z nich się wylewała (oczywiście nie dotykaliśmy – w końcu nie wolno!). To była bardzo ciekawa i bardzo przyjemna lekcja. Przy zmianie wystawy może znowu odwiedzimy naszą malborską Galerię (przełożymy gramatykę). Czekamy na kolejny wernisaż!
J. Kopeć (MOW News)