Obejrzałem już wiele filmów i przeczytałem sporo opowiadań czy artykułów o Drugiej Wojnie Światowej. Wiem, że zaczęła się na Pomorzu: najpierw przy dworcu w pobliskim Szymankowie hitlerowcy zastrzelili dwóch pracowników kolei, a niedługo później niemiecki pancernik Schlezwig-Holstein zaczął z morza ostrzał Gdańska. Nie ma przypadku w tym, że właśnie na naszych ziemiach powstało Muzeum II Wojny Światowej. To właśnie tam – w podróż do przeszłości – zabrali mnie i moich kolegów z grupy VII nasi wychowawcy: pani Asia i pan Tomek.
Wycieczka bardzo mi się podobała! Wszyscy byliśmy pod ogromnym wrażeniem najpierw pięknego nowoczesnego kształtu budynku muzeum, później już tego, co zobaczyliśmy w środku. W ogromnych salach ukazane były zarówno eksponaty związane z wojskiem i walkami na różnych frontach: mundury, karabiny, bomby, torpedy, czołg (!), medale, mapy bitew, zdjęcia i filmy z bitew; jak i te związane z życiem codziennym cywili: ubrania, walizki (cała ściana walizek!), opakowania po produktach spożywczych, samochody osobowe, a nawet…odwzorowane całe ulice: przedwojennego miasta oraz miasta po zrzuceniu na nie bomby atomowej! Momentami czułem się, jakbym faktycznie przeniósł się do epoki moich pradziadków. Czytać o wojnie czy nawet oglądać o niej filmy, a zobaczyć broń, zdjęcia zabitych i pozostawione zniszczenia, to zupełnie inna nauka! Podczas tych dwóch godzin dowiedziałem się bardzo dużo!
Po niezwykłej lekcji o historii II wojny światowej wybraliśmy się na Westerplatte: byłe tereny wojskowe zaatakowane pierwszego dnia wojny. Dawnych budynków zostało niewiele, raptem kilka ruin z tamtego okresu. Wrażenie robi coś innego: ogromny pomnik przypominający wbity w ziemię miecz oraz wielki napis kilkadziesiąt metrów dalej „Nigdy więcej wojny”. Patrząc na tamtejsze pozostałości trudno wyobrazić sobie, jak wyglądała obrona tego gdańskiego półwyspu, jednak przekaz każdej z rzeczy, które tam widzieliśmy jest jeden: wojna to największe zło.
Wyjazd ten nie tylko nauczył nas mnóstwa rzeczy o wojnie i czasach naszych pradziadków, pokazał, do czego prowadzi ślepa nienawiść, ale również uświadomił, w jak ważnym w dziejach świata miejscu się znajdujemy.
B. Krawaczyński (MOW News)