„Koziołek zawsze budzi wokół siebie radość, a zarazem uczy, że wytrwałość oraz chęć zdobywania wiedzy pomagają w osiągnięciu celu. „Koziołek Matołek” jest adaptacją komiksu autorstwa K. Makuszyńskiego i M. Walentynowicza. Ten wierszowany spektakl w założeniu ma być doskonałą zabawą dla całej rodziny!

Tytułowy Koziołek wyrusza w podróż w poszukiwaniu Pacanowa. Odwiedza różne miejsca, przeżywa niezwykłe oraz pouczające przygody. Po drodze poznaje ciekawe historie i postacie. W czasie wędrówki wpada w tarapaty i mierzy się z własnymi słabościami
i lękami. Pomimo trudności ani na chwilę nie opuszcza go optymizm i poczucie humoru. Koziołek potrafi zamienić swoje kłopoty w zabawę i zawsze budzi wokół siebie radość, a zarazem uczy, że wytrwałość oraz chęć zdobywania wiedzy pomagają w osiągnięciu celu.
Do Pacanowa nie dociera. Szczęścia będzie szukał nadal.”- zachęcały słowa na stronie Internetowego Teatru TVP dla szkół.

8 kwietnia br. tę „historię z przymrużeniem oka”, będąca „kartką ze starej fotografii”, pełną zwrotów akcji, wykorzystującą rozmaite środki scenicznego wyrazu mieli okazję obejrzeć wychowankowie naszego Ośrodka, uczniowie jednej z młodszych klas. Po spektaklu podzielili się swoimi wrażeniami, między innymi oceniając pomysłowość twórców. Najwięcej emocji sprawiło jednak omawianie konstrukcji postaci, ich złożoność charakterów i odniesienie ich do innych, poznanych na lekcjach języka polskiego, bajkowych bohaterów.

                  Wasza Biblioteka(rka) ?

W tym roku w naszym Ośrodku obchody Narodowego Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych miały szczególny charakter ponieważ  młodzież przez cały tydzień mogła w różnych formach upamiętnić Żołnierzy Niezłomnych, poznać ich losy a także pokazać, że mogą być oni dla niej autorytetami. Należy nadmienić iż od ustanowienia Święta wychowankowie wraz z opiekunami uczestniczyli we wszystkich inicjatywach związanych z obchodami dnia poświęconego żołnierzom drugiej konspiracji, co zauważane jest przez władze miasta oraz społeczność lokalną. Pierwszym z elementów obchodów było uporządkowanie miejsc pamięci na terenie naszego miasta poświęconych Żołnierzom Wyklętym. Młodzież w czasie wolnym chętnie wzięła udział w sprzątaniu pominika Rotmistrza Witolda Pileckiego, obeliska poświęconego Danucie Siedzikównie „Ince” oraz Żołnierzom Wyklętym.  W pracach uczestniczyły grupa III i IV pod opieką wychowawców Łukasza Pawłowskiego i Przemysława Frankiewicza.1 marca wychowankowie podczas uroczystych obchodów miejskich wraz z opiekunami złożyli kwiaty i oddali hołd Bohaterom, dumnie prezentując baner upamiętniający żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Na twarzach naszej młodzieży widać było przejęcie i skupienie oraz dumę, że mogą uczestniczyć w tak ważnych patriotycznych momentach. Tydzień poświęcony Żołnierzom Wyklętym  miał też charakter edukacji naszych wychowanków odbyła się między innymi projekcja filmu „Żelazny-Legenda Wileńskiej Partyzantki”- którą poprzedził wykład wychowawcy Łukasza Pawłowskiego przybliżający sylwetkę ppor. Zdzisława Badochy dowódcy szwadronu V Wileńskiej Bygady Armii Krajowej, która działała między innymi na terenie naszego miasta i okolic. Zaanagażowanie samej młodzieży podczas tegorocznych obchodów, dało się zauważyć w przygotowanej  przez jedną z grup wychowawczych wystawie o tematyce Żołnierzy Niezłomnych w której wykorzystano materiału Instytutu Pamięci Narodowej. Finalną częścią obchodów był konkurs wiedzy o Żołnierzach Wyklętych organizowany przez p. Martę Neubauer i Łukasza Pawłowskiego, cieszył się on sporym zainteresowaniem. Wychowankowie wykazali się dużą wiedzą, a najlepsi okazali się Maciej Pazik i Kacper Mosek z gr III. Zwycięzcy zostali nagrodzeni, a wszyscy wychowankowie wyróżnieni upominkami.

W styczniu odbył się w naszym Ośrodku turniej, który co rok przynosi niesamowite emocje, a mianowicie Mistrzostwa Unihokeja. Wzięły w nim udział wszystkie grupy, które przez długi okres przygotowywały się podczas treningów do rozgrywek. Na początku odbyła się rywalizacja w grupach, mecze były bardzo zacięte, ale toczone w duchu „Fair Play”. Nie obyło się bez niespodzianek. Taką bez dwóch zdań był awans do półfinałów najmłodszej grupy VIII, która pokazała, że nie trzeba mieć super warunków fizycznych, by rywalizować ze starszymi wychowankami. W 1 półfinale zmierzyły się grupa III z grupą VIII. Pomimo ambitnej postawy najmłodsi wychowankowie tym razem musieli uznać wyższość przeciwników. W derbowym pojedynku drugiego półfinału zmierzyły się grupa I i II. Mecz był bardzo emocjonujący, ale awans do finału uzyskała gr I. Grupa II pokazała tzw. „lwi pazur” w meczu o 3 miesce zwyciężając pewnie. 

Po tym spotkaniu odbył się przy pełnej sali wielki finał pomiędzy grupą III a I. Skazywana na porażkę grupa III zagrała bardzo mądrze, a bohaterem tego spotkania był filgranowy Patryk, który był nie do zatrzymania w akcjach ofensywnych. Kto wie, jakby potoczył się finał, gdyby nie doskonała postawa bramkarza grupy III Jakuba, który strzegł swej świątyni z dużym zaangażowaniem. Po finale obydwie drużyny podały sobie dłonie i podziękowały za super spotkanie. Organizatorami i sędziami zawodów byli wychowawcy Łukasz Pawłowski i Przemysław Frankiewicz. 

Klasyfikacja: 1 miejsce gr III; 2 miejsce gr I; 3 miejsce gr II; 4 miejsce gr VIII; 5 miejsce gr VI; 6 miejsce gr V; 7 miejsce gr IV 

M. Pazik (grupa III)

Na tydzień przed zakończeniem pierwszego semestru nasi wychowawcy postanowili podsumować działalność swoich kół zainteresowań i nagrodzić najaktywniejszych, najbardziej zaangażowanych wychowanków niezwykłą wycieczką. Redaktorzy z koła dziennikarskiego „MOW News” wybrali się wspólnie z przedstawicielami Akademii Piłkarskiej MOW Malbork i zawodnikami sekcji crossfitu do Polsat Plus Areny na mecz przyjaźni pomiędzy „Lechią” Gdańsk a „Śląskiem” Wrocław.

Gospodarze wygrali ten mecz 2:0 po bramkach Jakuba Kałuzińskiego i Michała Nalepy. Mecz ten jednak zapadnie nam w pamięci nie ze względu na wynik, a na niezwykły spektakl, który rozgrywał się zarówno na boisku, jak i na trybunach.

Magiczną aurę wyczuliśmy już na godzinę przed meczem, gdy wyjechaliśmy z tunelu pod Martwą Wisłą, a naszym oczom ukazał się gigantyczny świecący bursztyn. Ciarki przeszły nam po plecach widząc gdański stadion. Już wtedy wiedzieliśmy, że za chwilę doświadczymy czegoś szczególnego.

Sam mecz rozpoczął się serią ataków gospodarzy, które w 22 minucie przyniosły efekt w postaci gola. Bardzo szybką grę Lechitów, dokładne podania i celne przerzuty oglądaliśmy z zapartym tchem. Wcześniej oglądaliśmy mecze ekstraklasy z trybun i w telewizji, ale w porównaniu z nimi ten pojedynek wydawał się wyjątkowo ciekawy. W drugiej połowie tempo nie ustało, ale wyrównała się gra i „Śląsk” zaczął dochodzić do sytuacji. Zawodnicy gości nie wykorzystali jednak swoich okazji w przeciwieństwie do biało-zielonych, którzy podwoili prowadzenie w 57 minucie. Bardzo dobre zawody na jeszcze wyższy poziom wynieśli reprezentujący wrocławian Dennis Jastrzembski i gdańszczan Conrado, którzy swoimi kilkudziesięciometrowymi rajdami przypomnieli nam filmiki z dokonaniami Diego Maradony. Szczypaliśmy się nawzajem i przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Bez wątpienia to nie był sen.

O magii tego widowiska zadecydowali również kibice. Kilkutysięczny tłum składający się z zaprzyjaźnionych fanów gospodarzy i gości od pierwszej do ostatniej minuty żywo dopingował swoich zawodników tak, że gęsia skórka zeszła nam dopiero po końcowym gwizdku. I to wcale nie z powodu zimna. Wyjątkowa byłą również przygotowana przez kibiców oprawa, którzy dzięki sektorówce, flagom w barwach obu drużyn i świecom dymnym zaprezentowali żywe dzieło sztuki. Po meczu natomiast brawami i okrzykami głośno podziękowali za wyjątkowy mecz zarówno wygranym, jak i przegranym.

Czytaliście kiedyś bardziej cukierkową relację? My też nie. Do tej pory nie wierzymy, że mieliśmy okazję doświadczyć czegoś tak wyjątkowego na meczu naszej ekstraklasy.

…………………………………………A. Okoński i D. Niemczyk (MOW News)