Archiwalne wpisy:

maj 2025
P W Ś C P S N
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031  

Kategorie:

Zimowe niespodzianki

Ferie zimowe były czasem obfitującym w niespodzianki. Gdy my cieszyliśmy się obecnością najbliższych i wypoczywaliśmy w domach po trudach pierwszego semestru, wielu ludzi intensywnie o nas myślało. I nie mówimy tu tylko o wychowawcach, nauczycielach czy dyrekcji. Ogromnie zaskoczyli nas ludzie, których w ogóle nie znamy.

W pierwszym tygodniu nowego roku opiekun naszego koła odwiedził centralną Polskę. Podczas tej wizyty spotkał się z pracownikami I-ligowego klubu GKS Bełchatów oraz przedstawicielami organizacji Kibice Razem GKS Bełchatów, którzy przekazali dla nas mnóstwo klubowych gadżetów. W drugim tygodniu zaskoczyły nas dwie paczki wysłane z…Polskiego Związku Piłki Nożnej. Znaleźliśmy w nich mnóstwo zeszytów, długopisów i pięknie wydanych książek o historii futbolu nad Wisłą. Takich niespodzianek po powrocie z ferii chyba nikt z nas się nie spodziewał. Dały nam one sporą motywację do pracy i jeszcze powiększyły już tak ogromną – wiarę w ludzi i ich dobro! Ogromnie dziękujemy!

                                                                                                     redaktorzy MOW News

Turniej piłki siatkowej

A u nas ciągle się dzieje. Pandemia na świecie, ale my znowu robimy wszystko, żeby się nie nudzić i dbać o swoją aktywność fizyczną. Wychowawcy na co dzień starają się, aby nie zawieść swoich podopiecznych i mobilizują ich do podejmowania wszelkiego rodzaju wyzwań. Tym razem przygotowali dla wychowanków nie lada sprawdzian umiejętności nie tylko fizycznych, ale i psychicznych. Mianowicie, zaplanowali rozgrywki Turnieju Siatkarskich Trójek. Organizatorami byli wychowawczyni Agnieszka oraz wychowawcy Jarek i Tomek. W turnieju uczestniczyli przedstawiciele wszystkich grup wychowawczych. Turniej wzbudził emocje, których nie dało się zauważyć. Każda z grup chciała wygrać i cieszyć się swoim sukcesem. Niestety zwycięzca mógł być tylko jeden. Rozgrywki odbywały się na terenie Ośrodka i przebiegały w miłej i ciepłej atmosferze. Oczywiście nie odbyło się bez emocji. Nasi wychowankowie stanęli na wysokości zadania i nie zawiedli w wymyślaniu różnego rodzaju haseł dopingujących swoje drużyny.

Emocje widać było nie tylko pośród wychowanków, ale też u wychowawców grup wychowawczych.

To jest szczególny dla nas okres, ponieważ wszelkiego rodzaju turnieje czy konkursy, w których zawsze braliśmy udział i które odbywały się poza Ośrodkiem, obecnie z wiadomych przyczyn są zawieszone. Dlatego też wielki szacunek dla naszych wychowanków, którzy mimo wszystko mają motywację, aby rozwijać swoje umiejętności i walczyć o swoją lepszą przyszłość.

Wielkie dzięki składają wychowawczyni Agnieszka i wychowawcy Jarek i Tomek.

A. Rychłowska

Biwak w czasach zarazy

Już prawie rok walczymy z niewidzialnym wrogiem.  Izolujemy się, dezynfekujemy ręce i różne przedmioty, trzymamy między sobą dystans. Jak na razie – odpukać – wirus nas omija i oby tak zostało. Co jednak, gdy zachorujemy? Wtedy nasze organizmy powinny być jak najsilniejsze, żeby szybko pokonać intruza. Wychowawcy postanowili zabrać nas na trzydniowy biwak na Kaszuby, by wzmocnić nas i dać nam chwilę odpoczynku od codziennych obowiązków.

Miniony weekend spędziliśmy w Domu Wczasów Dziecięcych w Wygoninie. Było fantastycznie! Pokoje były bardzo wygodne, jedzenie przepyszne, a co najważniejsze mieliśmy tylko dla siebie cały wielki ośrodek z czterema boiskami, halą sportową, parkiem linowym, placem zabaw, świetlicami i lasem. Jak na 23 osoby (połączone siły najlepszej grupy ósmej i naszych kolegów z grupy piątej) to całkiem sporo. Każdy z nas znalazł tam coś dla siebie!

Odpoczywaliśmy bardzo aktywnie, bo już od pierwszego dnia panie animatorki nie pozwalały nam na choćby chwilę nudy. Po rozpakowaniu się i obiedzie wyruszyliśmy do lasu, gdzie bawiliśmy się w podchody, a po kolacji rozegraliśmy mini turniej piłkarski razem z naszymi wychowawcami (dziękujemy i pozdrawiamy panów: Marka, Jarka, Tadka i Michała). Liczyła się zabawa, więc nie będziemy pisali, kto wygrał, ale wtajemniczeni na pewno się domyślają, kto najsolidniej pracuje na treningach Akademii Piłkarskiej MOW Malbork. Wieczorem wspólnie kibicowaliśmy „Lechowi” Poznań w meczu Ligi Europy. Po pełnym wrażeń dniu i sporej dawce świeżego powietrza spaliśmy jak zabici.

Drugiego dnia po solidnym śniadaniu znów wybraliśmy się do lasu, gdzie panie zorganizowały nam kilka zabaw podczas których raz czegoś szukaliśmy, później kogoś goniliśmy, uciekaliśmy, a na końcu…tropiliśmy. Obiad praktycznie wciągnęliśmy, a po nim i krótkim odpoczynku w pokojach czekało na nas sporo frajdy na placu zabaw i boiskach, gdzie mogliśmy pobiegać za piłką i strzelić kilka ładnych bramek, a także wspinać się, skakać i zjeżdżać. Wieczorem na naszą prośbę zorganizowaliśmy w hali olimpiadę sportową z grami w piłkę nożną, siatkówkę i tenisa stołowego. Najmłodsi z nas mogli przy okazji pojeździć na hulajnogach i poskakać na wielkich gumowych piłkach. Wymęczeni ze smutkiem kładliśmy się spać, bo wiedzieliśmy, że już po obiedzie trzeba będzie wyjeżdżać.

Trzeciego dnia po śniadaniu spakowaliśmy nasze rzeczy, posprzątaliśmy w pokojach i ruszyliśmy po raz ostatni do lasu, gdzie panie znowu dały nam solidny wycisk wciągając w coraz to nowe zabawy. Przy okazji zebraliśmy też całą siatkę grzybów, które pan Tadek obiecał ususzyć i wykorzystać do przyrządzania uszek na naszą grupową wigilię. Po obiedzie zaprosiliśmy pracowników Domu Wczasów Dziecięcych w Wygoninie do świetlicy, gdzie wręczyliśmy przygotowywany potajemnie plakat z podziękowaniami za wspaniałą gościnę. Podobało nam się tak bardzo, że już w drodze powrotnej namawialiśmy wychowawców wiosenny wyjazd do Wygonina.

Po trzech miesiącach nie wychylania nosa poza mury i teren Ośrodka taka wycieczka dała nam mnóstwo frajdy, energii i uśmiechu. Wychowawcy prosili, żebyśmy pisząc relację nie zapomnieli podziękować Stowarzyszeniu „Latorośl”, które zdobyło fundusze na nasz wyjazd z projektu Urzędu Miasta Malborka. Dziękujemy i prosimy o kolejne niespodzianki! I ogromnie zazdrościmy naszym kolegom z grupy drugiej, którzy wraz z wychowawcami Waldkiem i Grzesiem wyjadą do Wygonina już w niedzielę.

K. Matthäus i D. Drążek (MOW News)

Jesień w bibliotece

Jesień wcale nie musi być smutna i nudna. Dlatego w naszej bibliotece ciągle coś się dzieje, by nie poddać się chandrze i ponurej pogodzie.

Podobnie jak w ubiegłym roku nieustannie promujemy czytelnictwo, biorąc udział w ogólnopolskich akcjach. Czytaliśmy narodowo i głośno, czyli pożegnaliśmy lato klasyką i powitaliśmy jesień literaturą współczesną. Dla wielu z nas był to pierwszy kontakt z jedną z czytanych książek pod tytułem „Najgorszy człowiek na świecie” Małgorzaty Halber. Były też lektury dla młodszych uczniów. Wśród nich niegasnącą popularnością cieszy się „Felix, Net i Nika” autorstwa Rafała Kosika, czy seria o młodych detektywach szwedzkiego pisarza Martina Widmarka.

Z okazji Międzynarodowego Miesiąca Bibliotek Szkolnych wzięliśmy udział w konkursach szkolnych na projekt zakładki do książki, wiedzy ogólnej w Dniu Edukacji Narodowej i wojewódzkim, zorganizowanym przez Wojewódzką Bibliotekę Pedagogiczną w Gdańsku Filia w Malborku na sleeve face. Nasi uczniowie zajęli w nim pierwsze i trzecie miejsce, było zatem z czego się cieszyć! Ponieważ nie mogliśmy wziąć udziału w Nocy Bibliotek WBP zaproponowała ciekawe zajęcia związane oczywiście z czytelnictwem. Były to bardzo kreatywne zadania, które zachęciły nas do rozmów o książkach z różnych dziedzin i gatunków. Wymienialiśmy się swoimi spostrzeżeniami o bohaterach, przeżywaliśmy na nowo ich przygody i doświadczenia. Nasze zróżnicowane upodobania czytelnicze były doskonałą okazją, by polecać sobie nawzajem nowe książki, po które sami może nigdy byśmy nie sięgnęli.

Mimo że od rozpoczęcia roku minęło tak niewiele czasu, udało nam się już wiele nauczyć i osiągnąć. Z optymizmem patrzymy w przyszłość, pełni zapału do nieustannego poszerzania naszej wiedzy i chęci do udziału w kolejnych wydarzeniach organizowanych w naszej bibliotece.

Beata A. Mucha

Bądź jak Stephen King!

Ostatnio w naszej bibliotece odbył się konkurs dla tych, którzy uwielbiają się bać, czytając książki np. Stephena Kinga, Mary Shelley, Edgara Alana Poe, czy innych autorów horrorów, opowieści niesamowitych, historii „ z dreszczykiem”. Był to dosłownie…Straszny Konkurs! Dotyczył on napisania twórczego opowiadania, które zmrozi krew w żyłach. Niektórzy uczestnicy tworzyli w zaciszu swoich pokoi, inni woleli przelewać myśli na papier w otoczeniu książek w bibliotece. Mogłam zatem obserwować cały proces twórczy: zamyślenie autorów, główkowanie nad  rozwojem akcji, emocje przy punkcie kulminacyjnym oraz wyraz ulgi i radości przy zakończeniu utworów. Gdy jeden z uczestników pisał swoje opowiadanie, nawet pogoda za oknem dostosowała się do klimatu jego historii! Słońce nagle schowało się w czarnych chmurach, zerwał się porywisty wiatr i świat zatonął w strugach deszczu… Nic więc dziwnego, że to właśnie opowiadanie wygrało konkurs, ale trzeba podkreślić, że  pozostałe utwory zawierały równie interesujące pomysły i bogactwo wyobraźni młodych autorów.

Wychowankowie swoje dzieła mogli zaprezentować 2 listopada, bo który dzień byłby lepszy, by opowiadać o duchach? Wystrój biblioteki sprzyjał emocjom towarzyszącym zarówno autorom, jak i słuchaczom. Było strasznie… ciekawie i zabawnie! 🙂

Beata A. Mucha

Osiemnastkowa impreza-niespodzianka Dominika

Od wczoraj Dominik jest pełnoletni. O dniu, w którym przekroczy magiczną granicę dzieciństwa i dorosłości mówił nam już od września. Planował wyjazd do domu, wynajęcie sali i świętowanie do białego rana. Nie udało się. Ze względów bezpieczeństwa urodziny spędził w Ośrodku. W dniu swojego święta mógł opuścić Malbork definitywnie, jednak wcześniej zdecydował się prosić sąd o przedłużenie terminu wyjścia z MOWu do końca czerwca, żeby ukończyć tu szkołę. Dojrzałe decyzje zaczął podejmować na długo przed osiągnięciem dorosłości.

Wiedzieliśmy, jak ważny jest to dla Dominika dzień, dlatego postanowiliśmy razem z wychowawcami, że musimy go wspólnie uczcić i trochę osłodzić koledze rozłąkę z bliskimi. Zorganizowaliśmy mu imprezę-niespodzankę! Podzieliliśmy się obowiązkami i w głębokiej tajemnicy przygotowaliśmy zaproszenia dla gości, dekorację sali, obrusy i naczynia. Wychowawcy zajęli się ciastami, napojami, owocami i przekąskami, a pani pedagog upiekła niesamowity tort. Swoją cegiełkę dołożył również sam Dominik. Zaangażował się on w konkurs na najsmaczniejszy jabłecznik, który co roku odbywa się w naszym Ośrodku i stworzył pyszny placek, którym grupa VIII zwyciężyła z rywalami. Nasz kolega pewnie nawet nie przypuszczał, że większość jego słodkiej twórczości trafi na urodzinowy stół i okaże się tam prawdziwym przebojem!

Zorganizowanie wszystkich potrzebnych rzeczy nie było tak trudne, jak przygotowanie samej imprezy. Mieszkamy w końcu w jednym miejscu z solenizantem. Wychowawcy wysłali go najpierw na mecz koszykówki, później na trening Akademii Piłkarskiej MOW, a bezpośrednio przed imprezą na rozmowę z panią pedagog. Zyskaliśmy tym czas na udekorowanie grupowej świetlicy, ułożenie i zastawienie stołów, przebranie się w odświętne ubrania i przywitanie gości. Dzięki temu wszystko udało się perfekcyjnie! Zaskoczyliśmy Dominika tortem, odśpiewaniem tradycyjnego „Sto lat!”, złożonymi wirtualnie życzeniami od rodziny i przyjaciół, a także tymi wypowiedzianymi osobiście od dyrektora, wychowawców, pedagog, psycholog i kolegów z grupy oraz trafionymi – to były pewniaki – prezentami! Po części oficjalnej mogliśmy spróbować wszystkich przygotowanych pyszności, pożartować przy stole i posłuchać ulubionej muzyki. Atmosfera w grupie jest coraz lepsza i nie zmieni tego żaden wirus! A Dominikowi jeszcze raz życzymy stu lat pełnych miłości, szczęścia, niesamowitych przygód, mądrych decyzji, oddanych przyjaciół i wielu sukcesów!

K. Matthäus, A. Okoński (MOW News)

Dzień Edukacji Narodowej 2020

Dnia 14 października obchodziliśmy Dzień Edukacji Narodowej. Od rana rolę przejęli wychowankowie, którzy zastępowali wychowawców w ich codziennych obowiązkach. Gdy klasy przyszły do szkoły czekali  na nich „nowi” nauczyciele,  którymi ponownie byli członkowie Samorządu Wychowanków. ,,Nowi” nauczyciele świetnie wywiązywali się ze swoich obowiązków, a lekcje były ciekawe i dobrze przygotowane. Nie obyło się również bez uwag oczywiście tych pozytywnych. O godzinie 11.00 w auli odbył się apel przygotowany przez panią M. Smoter- Zdziebłowską oraz Samorząd Wychowanków. Klasa VIIA pod kierunkiem pani Marleny przygotowali inscenizację pt. :,,Casting do Balladyny”. Samorząd Wychowanków podziękował wszystkim pracownikom za zaangażowanie w swoją pracę oraz życzył dalszych sukcesów w życiu. Następnie odbyła się gala „DARIUSY 2020”.  W pierwszej kategorii „ Luzak” wygrał T. Świderski, w drugiej kategorii „ Gorący Uśmiech” wygrała M. Smoter- Zdziebłowska, a w trzeciej kategorii ,, Złote serce” wygrała E. Pomianowska. Wszystkim zwycięzcą serdecznie gratulujemy. W ostatnim tygodniu wśród uczniów naszej szkoły została przeprowadzona ankieta na SUPERPRACOWNIKA. Zwycięzcą został J. Jezierski. Serdeczne gratulacje! Uczniowie otrzymali również nagrody za konkurs literacki oraz za najładniejszą kartkę z okazji Dnia Nauczyciela. W tym dniu w naszej szkole panowała bardzo miła atmosfera.

Ścieżkami królów mimo epidemii

Wygraliśmy z epidemią! Stoczyliśmy nierówny pojedynek i ponieśliśmy wielkie straty, ale udało się: wspólnie z naszymi kolegami i koleżankami z SORW z Malborka i litewskiej szkoły z Kozłowej Rudy zrealizowaliśmy projekt Ścieżkami królów! Założeniem projektu była wymiana młodzieży, ale tej jesieni – jak wszyscy wiemy – nie było szans, żebyśmy pojechali na Litwę, ani Litwini do nas. Rzutem na taśmę nauczyciele zrealizowali pierwszy etap: wizytację miejsc, które mieliśmy odwiedzić (pisaliśmy o tym tutaj). Nam nie wystarczyło już czasu. Planem awaryjnym był pięciodniowy wyjazd do Sztutowa, gdzie skoszarowani dzięki internetowym łączom mieliśmy poznawać naszych litewskich przyjaciół, ich kraj oraz kulturę, a także prezentować im Polskę i nasze tradycje. I to jednak nie doszło do skutku: wirus, żółta strefa, obostrzenia i obawy… Ostatecznie nigdzie nie pojechaliśmy, ale to nie znaczy, że się poddaliśmy! Wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej nas to zmotywowało!

Ubiegły tydzień minął nam pod znakiem poznawania nowych ludzi, niezwykłych miejsc i ich interesujących historii. Od poniedziałku do piątku wcieliliśmy się w role czterech królów malborskiego MOW-u i wiedliśmy przez ten czas prawdziwie królewskie życie. Łącząc się internetowo z naszymi litewskimi znajomymi oprowadziliśmy ich po Zamku Krzyżackim, pokazaliśmy im jego tajemnice na piaskowej makiecie, zostaliśmy koronowani tworząc wcześniej wyjątkowe królewskie kreacje, zorganizowaliśmy ucztę oraz poznaliśmy innych królów i królowe. Ale po kolei…

Rozpoczęliśmy mocnym uderzeniem, bo pokazaliśmy Litwinom to, co mamy najwspanialsze: zabraliśmy ich w wirtualną podróż po Zamku Krzyżackim. Razem z sąsiadami z SORW zwiedziliśmy w poniedziałek serce Malborka, co starannie uwieczniliśmy na 12 minutowym filmie. Dwugodzinna wyprawa z fantastyczną panią przewodnik dostarczyła nam wielu niezwykłych historii o dziejach zamku oraz koronowanych głowach, które odwiedziły jego mury. Zasiadając w komnatach Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego, odwiedzając sale bankietowe, skarbiec czy lochy przeznaczone dla wyjątkowych więźniów podążaliśmy ścieżkami królów wczuwając się w nasze projektowe role.

Jako królowie postanowiliśmy wydać dla naszych poddanych ucztę. Nie mamy niestety nadwornego kucharza, dlatego sami (z pomocą Pani Asi: ogromne dzięki!) postanowiliśmy we wtorek zakasać rękawy i przyrządzić dla wszystkich grupowych kolegów staropolski bigos. Długo naradzaliśmy się, jaką tradycyjną i charakterystyczną dla naszego kraju potrawę wybrać. Pomysły były różne, ale doszliśmy do wniosku, że po pierwsze w średniowieczu na królewskich stołach na pewno pojawiał się bigos, po drugie nie znają go nasi litewscy koledzy, a po trzecie nie jest to najtrudniejsza do przygotowania potrawa na świecie. No i będzie go duuużo. Wzieliśmy się do roboty i przez godzinę solidnie popracowaliśmy, a później, gdy już wszystko znalazło się w jednym garze, przez kilka godzin na wolnym ogniu pracowała już sama kapusta powoli przeistaczając się w pyszny bigos. Wieczorem wraz z kolegami zasiedliśmy do stołu i rozpoczęliśmy ucztę, a naszym zagranicznym kolegom wysłaliśmy smakowite zdjęcia z pełnymi talerzami i uśmiechniętymi minami oraz … sprawdzony przepis na wyjątkowe danie.

Trzeciego dnia naszego panowania przywitało nas piękne słońce, dlatego postanowiliśmy wysłać do Kozłowej Rudy model fortyfikacji malborskiego zamku. Żeby nie zanudzić ich na śmierć postanowiliśmy zrobić to po swojemu. Wyjechaliśmy do Mikoszewa i z dala od ludzi przy samym ujściu Wisły zbudowaliśmy naszą wersję największego ceglanego zamku w Europie. Na jej przykładzie mogliśmy opowiedzieć koleżankom i kolegom zza wschodniej granicy o tym, dzięki czemu Malbork szczyci się mianem twierdzy nie do zdobycia. A przy okazji korzystając z uroków królewskiego życia spacerowaliśmy ciesząc się piękną pogodą i niezwykłymi skarbami w postaci bursztynów i muszelek.

Czwarty dzień poruszania się Ścieżkami królów przeznaczyliśmy na przygotowanie insygniów naszej władzy. Każdy z nas wyobrażał sobie siebie-króla zupełnie inaczej: w innych kolorach, z różnymi koronami oraz – zamiast bereł i jabłek – z mieczami, toporami i tarczami (jesteśmy w końcu wojownikami). Zaczęliśmy więc kompletować kartony, prześcieradła i farby już na początku pracy widząc, że każdy z nas będzie zupełnie inny. Efekt zaskoczył wszystkich, fantazja poniosła nas w cztery strony świata. Przed koronacjami czekała nas krótka lekcja historii Litwy płynąca wprost ze źródła. Chcąc potwierdzić, że byliśmy aktywnymi słuchaczami i sporo zapamiętaliśmy, stworzyliśmy w naszej świetlicy pamiątkową tablicę z najważniejszymi informacjami o potomkach Giedymina. Po zakończeniu prac wychowawca oficjalnie koronował nas na władców, co utrwaliliśmy pamiątkowym zdjęciem na tle naszej tablicy.

Na zakończenie projektu zostaliśmy zaproszeni przez nauczycielki SORW, które wciągnęły nas w ten projekt do udziału w Dniu Sportu mającym zintegrować wszystkich uczestników polskiej strony projektu Ścieżkami królów. Wielu średniowiecznych władców musiało udowadniać swoje męstwo podczas prowadzonych wojen i bitew. Nas to ominęło, bo wiedzieliśmy, że z tej rywalizacji wszyscy wyjdziemy zwycięsko. Mimo maseczek, dezynfekcji i dwumetrowych odstępów poznaliśmy nowych znajomych, świetnie się bawiliśmy i zdobyliśmy słodkie nagrody!

Dokonaliśmy niemożliwego i wspólnie doprowadziliśmy projekt Ścieżkami królów do końca. Co prawda tylko wirtualnie, ale jednak nawiązaliśmy zagraniczne znajomości, poznaliśmy nowy kraj z jego atrakcjami, tradycjami i historią, pogłębiliśmy trochę informacje o Polsce i Malborku, a co najważniejsze podzieliliśmy się swoją wiedzą i umiejętnościami z innymi! To był naprawdę wartościowy tydzień! Dziękujemy naszej dyrekcji (panom Dariuszowi, Mariuszowi i Mariuszowi) za pomoc i zielone światełka oraz dyrekcji (pani Róży) i nauczycielom (paniom Agacie i Kasi) ze Specjalnego Ośrodka Rewalidacyjno-Wychowawczego za wciągnięcie nas do projektu i wspólną świetną zabawę!

uczestnicy projektu / redaktorzy MOW News

D. Drążek, K. Matthäus, A. Okoński, D. Skurzewski